środa, 23 lipca 2014

Rozdział 17- " Wypadek?!"

Poddenerwowana Violetta zapukała do drzwi domu swojej najlepszej przyjaciółki, po chwili otworzyła jej uśmiechnięta od ucha do ucha Ludmiła i zaskoczona powiedziała :
"Violu....tak dawno się nie widziałyśmy....co ty tutaj robisz?"
"Postanowiłam odwiedzić moją przyjaciółkę....chyba nie przeszkadzam?"-zapytała ze smutkiem
"No coś ty Violu , przecież wiesz bardzo dobrze , że możesz odwiedzać mnie kiedy chcesz - powiedziała
"Cieszę się "
"Violu....ale czy wszystko okej? Wyglądasz na lekko przygnębioną....Jest dobrze?"
Ta tylko pokiwała przecząco głową...
"Violu....więc wchodź....wszystko mi opowiesz..."
Powiedziała po czym wpuściła Violettę do środka...
Zasiadły na kanapie i Ludmi zaczęła :
"Chodzi o Leona?"
"Tak...."- potwierdziła smutno
"A co konkretniej?"
"[Opowiada całą historię] [...] To naprawdę musi ...... musi być jego była"
"No tak...ale stu procentowej pewności nie masz...."
"Skoro to nie jego była to niby kto?"
"W sumie......."
 "Sama widzisz....wszystko na to wskazuje.....z pewnością to jego była dziewczyna....a najgorsze , że w ogóle nie czuł żadnego wstydu czy coś w tym stylu ..... było to dla niego normalną sytuacją...."
"Naprawdę przykro mi z tego powodu..."
"Lu...mam do ciebie prośbę..."
"Tak?"
"Mogę tu przenocować? Naprawdę na razie nie mam ochoty aby tam wracać , widzieć Leona i tą dziewczynę ..."
"Przecież wiesz ,że zawsze możesz na mnie liczyć." - powiedziała po czym dziewczyny uśmiechnęły się do siebie.
Violetta była bardzo szczęśliwa , że ma przy sobie Ludmi ..... mogła zawsze na nią liczyć.....wiedziała , że ta nigdy jej nie zawiedzie......
Zawsze , gdy się spotykały to znikały wszystkie obawy Violetty aczkolwiek w tym przypadku tak nie było...
Wciąż myślała o Leonie i jego "byłej dziewczynie"....
Pragnęła by to wszystko już się skończyło.....było im naprawdę dobrze ze sobą......chciała by to wszystko powróciło......choć tak naprawdę nie wiedziała , że te wszystkie komplikacje nie wynikły z przyjazdu Francesci a tylko i wyłącznie z jej winy...

Chłopak był bardzo szczęśliwy , w końcu mógł spędzić trochę czasu z dawno niewidzianą siostrą.....
Ale wciąż nie wiedział o co chodziło jego dziewczynie....
Mimo iż starał się ukryć to , że coś go trapi to jego spostrzegawcza siostrzyczka zauważyła to i zapytała :
"Leon....co się stało? "
Ten powrócił na ziemię i powiedział :
"Co...? Nie nic....Wszystko w porządku...."  posłał sztuczny uśmiech
"Leon...przecież widzę.....Chodzi o Violettę....Nie pasowało jej , że przyjechałam?"
"Wiesz.....no nie bardzo jej się to spodobało....Naprawdę nie rozumiem tego ... przecież ty jesteś moją siostrą....."
"Właśnie a czy ty powiedziałeś jej to w ogóle?"
Chłopaka zamurowało.....
"Fran.....faktycznie.....jaj jej o tym nawet nie wspomniałem ....."
To pokręciła tylko głową i rzekła..
"No to na co czekasz?!" - chłopak spojrzał na nią niezrozumiale
"No leć do niej i wszystko jej powiedz!" - powiedziała ze śmiechem a ten także się uśmiechnął  .
"Jesteś najlepsza!" - dał buziaka w czoło siostry i pognał do Ludmily .

Dziewczyny siedziały w pokoju Ludmi i przeglądały fotografie z dzieciństwa.....
Był to taki moment gdy można było powrócić do dawnych lat....powspominać cudowne chwile spędzone razem.....
Uwielbiały to robić....
"A pamiętasz to ? " - blondynka wskazała na zdjęcie na , które przedstawiało  małą dziewczynkę , była to mała Violetta .
"Tak....zobacz jaka jestem naburmuszona....." - powiedziała ze śmiechem Castilo
"A może wiesz dlaczego wtedy byłaś taka zła?" - zapytała Ludmila
"Nie...."- odpowiedziała po chwili zastanowienia szatynka
"Chciałaś u mnie nocować ale twoja mama ci nie pozwoliła...." - odrzekła ze śmiechem
"Faktycznie .... już pamiętam..."- wypowiedziała to po czym dokładniej przyjrzała się fotografii
Przeglądały jeszcze wiele zdjęć , gdy Ludmi zapytała  :
"Violu....wiem , że niekoniecznie chcesz o tym mówić....ale powiesz mi jak miała na imię ta dziewczyna co przyszła do Leona?"
"Moment....to była Francesca..."- odpowiedziała po chwili ciszy.
"Czekaj jak? Powtórz " 
"Francesca..." - powiedziała zaskoczona Violetta.
"Violu....Francesca to siostra Leona!" - rzekła Ludmila
"Co?! Jak to ?! " - zapytała zdziwiona Violetta
 "Kiedyś mieszkała z nim......jak jeszcze nie wprowadziłaś się do Buenos Aires .... potem razem z jego babcią wyjechała do Włoch....."
"Jejku....nigdy mi o tym nie wspominał....co ja narobiłam....zaczęłam się kłócić bez powodu....jaka ja jestem głupia....Muszę wszystko wyjaśnić...." - chciała już wyjść z pomieszczenia i popędzić do Leona i jego siostry , gdy nagle jej telefon zadzwonił.
Wzięła go do ręki i wyświetlił się jej numer Leona.
"To Leon" - rzekła rozradowana
Odebrała .
"Leon?"
"Nie to nie Leon....To ja Francesca....."- usłyszała zapłakany głos siostry Leona
"Coś się stało?"- zapytała przejęta
"Leon...on miał.....wypadek..."- odpowiedziała płacząc Fran
"Co? Wypadek?!  " - krzyknęła do telefony zaszokowana .




Kolejny rozdział :)
Sorki , że z opóźnieniem;(
Leoś miał wypadek :((((
Zdradzę wam , że ma to jakieś powiązanie z poprzednimi  rozdziałami .
Kolejny rozdział może w piątek ale nie obiecuję ;P
Pa ;***
Kocham was ♥ 

11 komentarzy:

  1. Jejku jak ty świetnie piszesz to historię :)
    Nie mogę się doczekać kolejnego cudeńka ;*
    "Leon miał wypadek" :(
    No nic .. Dodaj w piątek błagam !!! :D
    Czekam na kolejne cudeńko z twojej strony ;***
    Buziaki i pozdrawiam/Gosia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super historia i juz sie domyslam ze to sprawka diego jak ja go nie cierpie mam nadzieje ze leoś z tego wyjdzie caluski anonimka vilu

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski :)
    Ten wypadek ma cos wspólnego z Diego no nie ? Biedny Leoś niech nic mu nie będzie poważnego :* Czekam na następny rozdział ;***
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Przecudowny rozdział!
    Czekam na następny. ;D
    Mogłabyś wpaść do mnie?: http://suzanstory.blogspot.com/
    Buziaki ;*
    Ruda;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Diego :/ Czasami cię lubię, ale teraz to mnie wkurzasz łotrze!
    O ludzie co tu się dzieje, jakie emocje!
    Zamawiam expresowy next na wynos ;D
    Buziole ;***
    Colie

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie Diego spowodował ten wypadek -.-
    Świetny rozdział <33
    Masz wielki talent do pisania ! :D
    Już nie mogę doczekać się kolejnego ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. cudny
    dieguś ciekawe czy to zrobiłeś
    u vilu przyznała się do błędu

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! LEOŚ :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'(
    Czekam na next.
    Pozdrawiam Anonimek Oli.

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski ♥
    Podejrzewam, że Diego ma coś z tym wspólnego....
    Raczej na pewno.......
    Chyba........
    No dobra, mniejsza, czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski, booski!!!!:**
    Coś mi tu śmierdzi z tym wypadkiem....
    Yyyyyyy, beeeeew, biednyyyyy LEOŚ! !!; (; (; (; (; (; (; (; (; (; (; (; (; Łamiesz mi moje piękne serducho, widzisz----->♡ teraz wyblaklo!!!! Wcześniej było takie♥. Yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy....
    To na tyle tego badziewstwa!
    ♥Besoski dla wszystkich!♥
    ♡Mańka Comello Stoessel♡

    nienawisc-czy-milosc-violetty-i-leona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaki wypadek? O ja...
    Dawaj szybko kolejny, bo inaczej umrę z ciekawości!! <3
    Czekam na next, bo ten był świetny! ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli ktokolwiek odwiedza bloga to bardzo proszę aby osoba ta pozostawiła po sobie ślad ,w postaci komentarza ;P
To nic nie kosztuje a może uszczęśliwić pewną osobę ... Mnie <3
Jeżeli chodzi o krytykę to jestem na nią jak najbardziej otwarta :)