sobota, 15 marca 2014

Rozdział 5 " Zakochałam się w...."

Diego

O .nie..nie co on tu robi?!
-Leon! Hejka kumplu!-chciałem się mu przypodobać ale moje starania poszły na marne..
-Nie jestem twoim "kumplem" -powiedział zły Verdas
-Jak tam chcesz.....-powiedziałem cicho -To co Cię do mnie sprowadza?-zapytałem choć znałem na to odpowiedź
-Pożałujesz tego co zrobiłeś Violettcie!-wykrzyczał i już chciał mi przywalić ale coś go powstrzymało a dokładniej ktoś -Francesca
-Leon nie! - krzyknęła włoszka
-Fran? Co Ty tu robisz?-zapytał Verdas
-Nie opłaca się -mówiła Francesca
-Skąd Ty go znasz ?-zapytał Leon
-Kiedyś z nim byłam -powiedziała po czym spojrzała na mnie z obrzydzeniem
-Ej!!!-powiedziałem oburzony
-Przymknij się !-krzyknął Verdas do mnie
-Leon chodź z tego miejsca ,ochłoniesz - dziewczyna zwróciła się do szatyna a ten tylko przytaknął głową i razem poszli
Gdy zobaczyłem ,że zniknęli mi z horyzontu krzyknąłem
-Idźcie ! Jeszcze tego pożałujecie! - krzyknąłem ,nie mogłem tego zrobić jak był tu Verdas bo ja się .....go boję.......
Jestem dziwny....pomyślałem

W parku
Leon

-Fran dzięki Ci za  powstrzymanie mnie przed utarciem nosa Diego ..-podziękowałem
-Spoko.Wyczułam ,że tam pójdziesz ....-powiedziała włoszka
-Mam pytanie do Ciebie..-powiedziałem
-Jakie? Pytaj śmiało-odpowiedziała Fran
-Skąd Ty go znasz?-zapytałem
Westchnęła .....
-Kiedyś z nim byłam.......tak samo jak Violettę oczarował mnie tym ,że był uroczy,szarmancki... ale później okazało się to tylko jego "maską"-mówiła dziewczyna
-Aha.......Współczuję Ci -odniosłem się do wypowiedzi Fran
Uśmiechnęła się lekko
-Wiesz na mnie już pora-powiedziała po czym wstała i poszła
-No cóż ..to pa i jeszcze raz dzięki-powiedziałem
-Papa i nie ma za co - mówiła z uśmiechem
Poszła a ja zostałem tam ale nie na długo ,bo po jakiś dwudziestu minutach i ja udałem się do domu.

Kolejny dzień
Violetta

Po przebudzeniu się udałam się do łazienki i tam wykonałam poranną rutynę.
Ubrana i orzeźwiona udałam się na śniadanie.
Po zjedzeniu przepysznych tostów zrobionych prze Olgitę postanowiłam zadzwonić do Leona.
Chciałam się z nim spotkać i pogadać ,a przy okazji wykombinować coś na zajęcia u Pablo.
Wybrałam jego numer .
Odebrał.
-Halo?-mówił zaspany
-Cześć Leon ,to ja Violetta nie przeszkadzam?-zapytałam
-Nie..nie - odpowiedział
-Wiesz ...może dziś się spotkamy i spróbujemy coś wymyślić na zajęcia u Pablo,co Ty na to?-zapytałam z nadzieją w głosie
-Pewnie,a o ,której?
-Za jakieś 2 godziny? Może być?
-Pewnie...pasuje mi
-To fajnie,pa-pożegnałam się
-No cześć -odpowiedział

2 godziny później

Leon powinien już być .....
Spóźnia się......
Cóż ja na to poradzę?

15 minut później

Czekam i czekam na niego a ten co?!
Nico ..nie przychodzi ....
Siedzę w moim salonie i jestem strasznie poirytowana ....

Pukanie do drzwi -Leon

No nareszcie ! - mówię do niego z wyrzutem
-Przepraszam- odpowiada mi tym i miną zbitego psa
-No niech Ci będzie-odpuszczam mu
-Mam coś dal Ciebie....na poprawę Twego humoru.....-mówi po czym wyjmuje zza pleców bukiet róż
-To dla mnie?-pytam oczarowana
-Owszem-odpowiada Leon
-Dziękuję!-mówię po czym rzucam mu się na szyję .

-Dobra ,dobra koniec tych czułości - mówi po jakiś trzech,czterech minutach Leon a ja skapnęłam sie ,że od tych minut wciąż na nim "wiszę" .....
-A tak....-mówię speszona
-To co ...zaczynamy?-pyta szatyn
Ale ja zamiast mu odpowiedzieć to zatapiam się w jego oczach.........
-Halo? Violetta?-macha ręką  przed moją twarzą
-Tak?-pytam ...
-Jesteś tu ,czy Cię nie ma?-pyta z uśmiechem szatyn
-Jestem ,jestem-odpowiadam mu
-To może ....napiszemy coś o.......miłości?-pyta mnie Leon
-Miłość? To takie banalne...-odpowiadam mu
-To co masz coś lepszego?-pyta z lekkim wyrzutem
-No okej...niech Ci będzie-daję się przekonać

*Leon i Violetta komponują*
 godzinę później

-Nieźle nam idzie-mówi dumny Leon
-Nieźle? WSPANIALE-mówię z entuzjazmem
-Nie bądź taka skromna-odpowiada sarkastycznie
Przez co obrywa w ramię.

*telefon Leona dzwoni*

-Okej....no dobra......zaraz będę -mówi Leon do swego telefonu
-Muszę już spadać-mówi mi szatyn
-Ojj....szkoda to nie zostaniesz na obiad?-pytam choć znam odpowiedź
-Niestety nie ,pa -mówi i wychodzi
-Cześć

Po obiedzie Violi 

Wchodzę do mojego pokoju i rzucam się na łóżko.
Dziś jak Leon był  to tak dziwnie się czułam.........
Czy ja ......nie to nie możliwe..
A może jednak?
Ja chyba ........
Zakochałam się w Leonie!


Hej <3
Rozdział byłby o 14:00 ale nie miałam prądu -.-
Ale ważne ,że jest :)
Viola powoli zakochuje się w Leonie ale to jeszcze nie teraz będzie Leonetta.....;*
Trzeba być cierpliwym......:)
Papatki i do następnego (czyli do jutra ".")
;P 

8 komentarzy:

  1. Pierwsza zaraz komentuje tylko przeczytam;D
    Alexis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super!
      Na to czekałam ....Violetta zakochuje się w Leonku! LALALA<3
      "jestem dziwny" rozwaliłaś mnie tym ....HAHAHAHA
      Pozdrawiam i czekam na kolejny cudny rozdział w Twoim wykonaniu:)
      Alexis

      Usuń
  2. Nie no ja to KOCHAM<333
    Tylko na to czekałam aż Violetta się w nim zakocha ...
    Jego(Leona) urok osobisty;-D
    L**

    OdpowiedzUsuń
  3. Robi się coraz ciekawiej:)
    Czekam na next ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mogę się doczekać aż oni się połączą ......

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli ktokolwiek odwiedza bloga to bardzo proszę aby osoba ta pozostawiła po sobie ślad ,w postaci komentarza ;P
To nic nie kosztuje a może uszczęśliwić pewną osobę ... Mnie <3
Jeżeli chodzi o krytykę to jestem na nią jak najbardziej otwarta :)