poniedziałek, 30 czerwca 2014

Rozdział 11 - " Kocham Cię...."

Właśnie teraz był ten dzień ..
Leon dzisiaj miał powiedzieć wszystkim , że to wszystko było kłamstwem ........... Każdy go ostrzegał , każdy mu mówił aby nie robił tego  ... Mówiono mu ile może go to kosztować ... ale on po prostu nie chciał aby Violetta cierpiała..... Najnormalniej w świecie zależało mu na niej....zakochał się...
Ale wiedział , że nie nikt prócz Federico nie może tego wiedzieć...
"Z resztą .. i tak nie mam żadnych szans .... ona mnie nie na widzi...." - myślał
Był bardzo zestresowany tą sytuacją.
Postanowił , że po prostu powie prawdę  a o tej sytuacji z tym zakochaniem nie będzie wspominać.
Nie chciał robić z siebie jeszcze większego "głupka".
Chłopak wyszedł z domu i wsiadł do swojego auta..
Wyjechał ze swojej posiadłości i zaczął kierować się w stronę domu Castillo.
Wszystko już było ustalone , miejsce konferencji , a także to co chłopak ma wyznać.
Do jego auta wsiadła Violetta.
"Hej.." - rzuciła cicho
"Cześć.."
Potem chłopak ruszył szybko i udali się pod budynek w , którym ma odbyć się konferencja.
Całą drogę przebyli w ciszy.
Chłopak wciąż myślał....nie chciał jej mówić o tym co czuje ... ale coś..nie pozwalało mu o tym zapomnieć.
Z resztą ciężko jest trzymać w sobie tak głębokie uczucie , zwłaszcza , że osoba która darzona jest tym odczuciem znajduje się tak blisko...
No cóż ... i tak bywa...
Lecz chłopak nie wiedział , że Violetta ostatnio także czuje , że Leon się zmienił...
Tak naprawdę nie dostrzega tego , że ona powoli go "akceptuje" , gdyż myśli , że ona go "odtrąca"
Jest to spowodowane tym , że on liczyłby na coś głębszego....w końcu darzy ją uczuciem o wielkim znaczeniu - miłością.

"To jak .. Gotowa?"
"Tak...chyba tak..."- mówiła niepewnie
"Chociaż nie...nie jestem gotowa..a co jak to nie wypali...wtedy stracisz wszystko..."
"Tak naprawdę to już chyba przesądzone jest , że wszystko stracę..."
"Co?!"
"No tak...powiem prawdę wszyscy się dowiedzą i wtedy wywalą mnie..."
"Nie...przestań tak mówić!"
"Cóż taka jest prawda..."
"Proszę cie przestań! Chodźmy już"

Wyszli z samochodu pełni obaw...
Ale on był pewny ... ona nie...
Weszli do budynku i dostrzegli masę dziennikarzy...był tam między innymi redaktor , który ostatnio przeprowadzał bardzo pamiętny wywiad.
Od razu wszyscy zaczęli szeptać o tej dwójce ...Znaleźli się i tacy co nie kryli się swoim zdaniem i wygłaszali je na tyle głośno , że cała sala słyszała.

Verdas wszedł na scenę i wziął mikrofon.
Zaczął wygłaszać to co miał do przekazania.
"Zebraliśmy się tutaj aby sprostować pewną sprawę....Tak naprawdę Violetta Castillo nie jest w ciąży a wszystko to było ustawione...Ona i ja tak naprawdę nie jesteśmy razem...nasza miłość była udawana..." Wtedy na sali nikt nie krył swojego oburzenia..ale chłopak kontynuował .
"Ale teraz....ja..już wiem , że to co czuję w tym momencie do ciebie Violetto jest szczerą miłością...Kocham Cię..I przepraszam ...przepraszam za wszystko...ja byłem głupi....byłem idiotą" - nie wytrzymał musiał jej to wyznać. Na sali zapanowała tym razem cisza...Violetta wpatrzona była w oczy chłopaka , które były pełne smutku...
Teraz wiedziała , że on żałuje....
Violetta co prawda była w szoku ale czuła szczęście...zrozumiała , że także nie darzy go byle jakim uczuciem....a miłością...

Mamy Leonettę ♥♥♥
Jeszcze raz bardzo przepraszam za nieobecność .... rozdział byłby już w środę ale z moim komputerem działo się coś złego i co chwila się wyłączał...bałam się , że to co już będę miała nie zapisze się :/
Ale teraz jest już okej i rozdziały będę pojawiały się regularnie :)
Jak widać teraz już wiadomo , że Violetta także kocha Leona <333
 Ale czy to nie byłoby zbyt piękne gdyby byli już razem?
No nie wiem....*Wiem;D* 
Przekonacie się wszystkiego w kolejnym rozdziale , który będzie jutro lub możliwe , że napiszę i opublikuję go jeszcze dzisiaj ;p

11 komentarzy:

  1. CZADERSKO SIE ROBI!!!
    NIECH BĘDZIE leonetta plisss<3
    Oni są boscy i tak samo jak twoje opowiadanie też boskie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zapraszam do siebie :)
      http://leoenetta.blogspot.com/

      Usuń
  2. cudny jak zawsze
    vilu wybacz temu idiocie
    u mnie kiss Naxi !!! Więc zapraszam
    opowiadania-naty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bombowy rozdział ♥
    Jest już Leonetta :)
    To w tym rozdziale jestem szczęśliwa :*
    Czekam na kolejny :)
    PS.Wzruszający rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :*
    Leon wyznał jej miłość ooo *-*
    Ona też go kocha !
    Czekam na następny :D
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Warto było czekać na taki rozdział i na Leonette<333
    Zostało mi tylko czekać na następny
    ;***
    Colie

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne, piękne! <3
    Świetny rozdział! ;*
    Chcę więcej! ;*
    I mamy Leonettę :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskiii ♥
    Dzisiaj ! Dzisiaj ! Dodaj dzisiaj, błaaaaagam ♥
    Leoś wreszcie przyznał....
    Viola też rozumie że on nie jest jej obojętny.....
    Pięknie <3
    Oby tylko Leonetta była razem, modlę się to..... ♥
    Pzdr, Liv ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny! Z reszta jak.kazdy inny. Powiedzialas kochana ze wstawisz kolejny jutro tak? No to juz jest jutro a rozdzialu nima xd. Nie no swiruje. Cudny rozdzial a Violetka zrozumiala ze kocha verdaska <3!!! Ja moge to szczerze przyznac iz ja takze go kocham. Calym moim sercem! Slyszysz to Leonie Verdas? Ja! Monika O. Cie KOCHAM!!!! Moge wyglosic to calemu swiatu. Ale o czym ja pisze? Mialam pisac jaki ten rozdzial.jest cudowny. Bo jest :-) tak na marginesie... w nastepnym.leos sie dowie ze viola go kocha c'nie??? Prosze...
    Czekam na next aha no i sory za wszystkie bledy i anonima ale dodaje z fona.
    Monika<3

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaprosiłaś wiec jestem :)
    Super rozdział <3
    Leonetta :*
    Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli ktokolwiek odwiedza bloga to bardzo proszę aby osoba ta pozostawiła po sobie ślad ,w postaci komentarza ;P
To nic nie kosztuje a może uszczęśliwić pewną osobę ... Mnie <3
Jeżeli chodzi o krytykę to jestem na nią jak najbardziej otwarta :)