Ponownie przybrał maskę aroganta .
Myślał , że tak będzie po protu lepiej...
Mylił się i to bardzo...
Czy nie lepiej byłoby być sobą ?
Nie mógłby przeprosić?
Widocznie jego zdaniem wcielanie się w kogoś innego było lepszym rozwiązaniem...
Wszedł do budynku a tam ujrzał faceta , którego nie darzył sympatią był to znany już wszystkim montażysta - Diego.

"Verdas ... zaczekaj " - Leon zatrzymał się a chłopak podszedł do niego
"Czego?"
"Spróbuj zrobić coś Vilu...a pożałujesz!"-Diego sam zdziwiony był tym co powiedział ... do tej pory był nieśmiały a tu takie odważne słowa...
"Mam się ciebie bać?!"-zapytał Leon z szyderczym uśmiechem .
"To nie są żarty ! Potraktuj to poważnie..."-zakończył i odszedł
Verdas nic nie robił sobie z "gróźb" Diego.
Był "tamtym" Verdasem a "tamten" Verdas nie boi się nikogo i niczego.
Szedł dalej , gdy nagle zawołała go Lu .
Zatrzymał się odwrócił i powiedział :
"Czego?"
Blondynka była zdziwiona tym jak chłopak zaczyna rozmowę .
"Może by tak trochę grzeczniej?"
On nic sobie z tego nie zrobił .
"To czego chcesz?"
Ona odpowiedziała zrezygnowana :
"Niczego..."- mówiąc to odeszła
Ten tylko pokręcił głową i udał się do swojej garderoby.
Ludmila była zaszokowana zachowaniem Leona.
Co prawda wiedziała , że on tak się zachowuje aczkolwiek wczoraj był zupełnie inny.
Myśląc szła do garderoby Vilu.
Dziewczyny przywitały się, a potem zasiadły na wygodnych fotelach.
Lu od razu zaczęła ...
"Miałaś rację co do Leona...."
Violetta spojrzała na nią po czym powiedziała :
"Typy takie jak on ... nie zmieniają się z dnia na dzień..."
Blondynka zgodziła się z Violettą.
Następnie dziewczyny zaczęły rozmawiać o bardziej przyjemnych rzeczach , Lu pochwaliła się wczorajszym spotkaniem z Federico.
Violetta była bardzo z tego bardzo zadowolona.
Po tym jak dziewczyny wygadały się , musiały pożegnać się , gdyż przyszli makijażyści , chcący przemienić
Violettę na Anabel .
Violetta ponownie stała się Anabel a Leon stał się Bradem.
Zanim zaczęli grać swoją scenę ogłoszono im , że jutro mają konferencję prasową i muszą udawać "Leonettę" , nie bardzo im się to podobało.
Po zagraniu sceny , Leon chciał zapytać się pewnej rzeczy dotyczącej konferencji Violetty .
Dostrzegł to Diego , który wciąż obserwował Violę.
Pędem pobiegł przed Verdasa i zapytał się Vilu czy nie wyskoczą dziś do kina....
Leon od razu zniechęcił się i postanowił odpuścić.
Udał się do garderoby , podobnie jak Violetta , tyle ,że on po wyjściu z niej pojechał do domu , natomiast ona udała się na spotkanie z Diego.
Diego zaplanował , że najpierw udadzą się do kina na jakiś horror , potem przejdą się po parku...
Bardzo zależało mu na tym aby Violetta dobrze się czuła.
Po chwili ujrzał Castilo , wyglądała przepięknie.
Przywitali się i weszli do sali kinowej.
Po świetnym filmie Diego zaplanował spacer po parku.
Spacerowali , rozmawiali .... było im bardzo fajnie ze sobą , aczkolwiek Violetta czuła się "dziwnie"....
Nie chciała tego pokazywać , więc udawała , że jest naprawdę wspaniale ...
Po całkiem długim spacerze zasiedli na ławeczce ...
Diego był bardzo przejęty....
Violetta od razu to wyczuła...

"Violetto....wiem ,że znamy się bardzo krótko ale ... wiem też , że zakochałem się w Tobie..."
Słowa te oszołomiły Violettę....
"Czy zostaniesz moją dziewczyną?" - zapytał z nadzieją
Ta odpowiedziała :
"Tak Diego...zgadzam się "
Ten zaskoczony , powiedział :
"Kocham Cię.."
Po czym przytulili się ....
Kolejny ... Dieletta
Uprzedzałam ,że stanie się coś złego....tym "nieszczęściem " jest właśnie Dieletta ...
Nie wiem dokładnie ile rozdziałów będzie Dieletta...ale mówię , że nie na długo ich połączyłam :)
Jestem bardzo szczęśliwa , gdyż nie narzekam na brak weny , także kolejny rozdział *już napisany* dodam we wtorek lub jest też inna opcja a konkretniej , wy mnie przekupicie w postaci komentarzy a ja dodam rozdział już jutro xdxd
Pozdrawiam Damciaris <3
Jutro! Jutro! Jutro!
OdpowiedzUsuńJak ja nie trawię Dieletty,
ale dobrze, że nie ma od razu Leonetty,
bo może byłoby trochę nudno,
chociaż w twojej wersji i tak byłoby przecudownie
Dodawaj ten rozdział ;****
Colie
PS: Pierwsza!
Masz ogromny talent
OdpowiedzUsuńobserwuje tak jak ty mój
szkoda że leonetta musi chodzić z leonem tego nie chcąc gdy kocha diego
http://opowiadania-naty.blogspot.com/
?
Usuńna odwrót ona kocha / będzzie ochać leona!!!
O nie Dieletta tylko nie to !!! Ale mam nadzieję , że szybko to minie i będzie Leonetta :) Prawda ??? Ale tak to rozdział jest CUDNY ! ♥♥♥ Czekam na następny...I mam wielką nadzieję , że będzie jutro ♥
OdpowiedzUsuńfantastyczne
OdpowiedzUsuńjak mogłaś zrobić mi coś takiego jak Dielette
OdpowiedzUsuńha ha dobra Dielette nie lubię ale uwielbiam tego bloga
i czekam na moją kochaną Leonettę
już nie mogę doczekać się next :)
Super!
OdpowiedzUsuńszkoda tylko , że diegoletta...ale cóż może wytrzymam :/
ale i tak będę odwiedzała tego bloga bo masz super talent :)
Genialne kochana :)
OdpowiedzUsuńCudo to jest prawdziwe , skąd ty masz tle pomysłów?
OdpowiedzUsuńLiczę , że jeszcze nie raz nas zaskoczysz ;)
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie!!!!!!!! Tylko nie Dieletta! Będę płakać :'(
OdpowiedzUsuń