poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Rozdział 16 " Pojednanie "

Wczorajsza noc
Leon

Wciąż myślę o Violettcie....
Nie chce mi wyjść z głowy , choć szczerze to wcale temu nie protestuję...
Zdaję sobie sprawę z tego ,że moje serce bije tylko dla niej ... i wiem ,że gdy nie jestem blisko niej to cierpię ... Ale mam świadomość  tego ,że będąc z nią  także jestem narażony na cierpienie...
Sam nie wiem co mam robić...
Może niech zostanie tak jak jest...
To były moje ostatnie myśli , zaraz po nich udałem się spać...

Wstałem  , po czym udałem się do toalety i tam wykonałem poranne czynności.
Następnie zszedłem na dół , do jadalni i tam zjadłem śniadanie.
Po tych czynnościach udałem się do Studio On Beat.
Po chwilach byłem na miejscu.
Wszedłem do szkoły i mój wzrok momentalnie skierował się na Francescę i Camilę,które o dziwo stały bez Violetty , co gorsza były smutne.
Postanowiłem do nich podejść .
Rzekłem:
-Witajcie dziewczyny. Violetty...tu nie...ma? 
-Nie...i jej....już......tu ....nie ...będzie...-mówiła łkając Cami
-Co?! Jak...jak to ?-powiedziałem przejęty
-Wyjeżdża...-rzekła smutno Fran
-Ale....gdzie...? Po co?!
-Mówiła ,że nie może na Ciebie patrzeć ... przebywać w Twoim towarzystwie wiedząc , że ty nie masz ochoty na nią patrzeć ....Z tych przyczyn postanowiła wyjechać .... do Europy - mówiła Fran , której w tym momencie załamał się głos
-To moja wina....to przeze mnie.... Muszę coś zrobić..!-krzyknąłem po czym wybiegłem ze studia i pognałem do domu Violetty .
Mam nadzieję ,że nie będzie za późno.....
Nie wybaczył bym tego sobie...
Nigdy...
Nie mogę jej stracić...
Biegłem i biegłem a droga jeszce bardziej się dłużyła..przynamniej miałem takie wrażenie.
W końcu dobiegłem ale niestety ... było za późno..
Przed domem widniała tabliczka z napisem Dom na sprzedaż
Załamałem się i  krzyknąłem :
-VIOLETTA!! KOCHAM CIĘ......
Przebudziłem się...
Jejku...
To był sen...
Ja.....teraz jestem pewny....kocham ją .... kocham....
Muszę wszystko jej wyjaśnić...
Ale nie teraz , w końcu jest środek nocy..
Pójdę tam z samego rana...

Czas teraźniejszy 
Violetta

Ujrzałam tam Leona...
Co on tu robi...
Postanowiłam się go zapytać:
-Cześć...Leon ... co ty tu robisz?
-Violetto ... ja .... ja wszystko zrozumiałem tylko ty jesteś moją miłością....Kocham tylko ciebie....proszę cię wybacz mi...Nie wiem czemu tak zareagowałem....impuls ...byłem strasznie zdenerwowany..przepraszam
Zatkało mnie...
Poczułam motylki w brzuchu....
Leon ... on prosi mnie o wybaczenie....
Nic nie odpowiadam tylko rzucam mu się na szyję...

Jest rozdział <3
Napisany był już wcześniej , aczkolwiek czekałam na 7 komentarzy ;p
Szczerze Wam powiem ,że jestem z tego rozdziału zadowolona ale ..końcówka ;/
Bardzo fajnie mi się go pisało *o*
Dodam iż teraz zaczynam "oceniać" wasze One Shoty <3
Jutro wyniki! *.*
Pa :]
♥.♥

6 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu świetny :D Jak zawsze z resztą ♥♥
    M.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wystraszyłaś mnie tym wyjazdem <333
    Czekam na kolejny i życzę dużo weny ;**
    Julie G.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli ktokolwiek odwiedza bloga to bardzo proszę aby osoba ta pozostawiła po sobie ślad ,w postaci komentarza ;P
To nic nie kosztuje a może uszczęśliwić pewną osobę ... Mnie <3
Jeżeli chodzi o krytykę to jestem na nią jak najbardziej otwarta :)