Wszyscy ... no prawie ....
Została tylko Violetta , która chciała wy porządkować swoją garderobę.
Tak naprawdę miała od tego ludzi ale wolała sama posprzątać , lub jak to ona nazywała "Zająć się czymś normalnym."
Leon natomiast miał w planach zrobienie imprezy.
Gdy wrócił do swojego domu .... lub jak kto woli do swojej willi , od razu zaczął zwoływać ekipę na bibę.
Wydzwaniał do wszystkich kumpli , koleżanek a nawet do swoich byłych....
Chciał aby ta impreza została wszystkim w pamięci.
Jego służący podawali przeróżne dania , wcześniej nie spotykane.
W pewnym momencie ujrzał smochody podjeżdżające pod willę.
Uśmiechnął się.
Goście zaczęli wchodzić .
Po zaledwie kilku minutach rozkręciła się impreza....
Muzyka została rozgłoszona na maksa ....
Wszyscy zaczęli się bawić...
Leonowi po alkoholu , którego spożył już dość dużo , zawsze mocno odbija .
Tym razem przyszło mu do głowy aby przejechać się jego ferrari do studio nagraniowego i zbesztać garderobę Violi.
Innym spodobało się to , " Czemu by nie ? " myśleli .
Wsiedli do auta i popędzili w stronę studio .
Po chwili byli na miejscu.
Wysiadając z bryki , robili dużo hałasu.
Usłyszała ich , wciąż tam będąca Violetta.
Lekko się przestraszyła...
Spostrzegła się , że Leon i reszta są pijani....
Chwilę zastanawiała się po co tu przyjechali ale olśniło ją...

Momentalnie zamknęła drzwi na klucz..
Oparła się o drzwi ...
Przestraszyła się na poważnie...
Verdas był po alkoholu..
To jeszcze bardziej ją przeraziło..
Wszystko jej się przypomniało ....
Trauma z dzieciństwa powróciła....
W czasie jej "beztroskiego dzieciństwa " jej ojciec regularnie bił i ją , i jej siostrę a także jej matkę..
Mimowolnie splynęła jej łza...
Wszystko powróciło...
Te nieprzespane noce...
Ciągły lęk ... płacz.....
Fotoreporterom , paparazzi zawsze chwaliła się genialnym dzieciństwem , którego nie posiadała...
Często pytała się "Dlaczego??"
Zaczęła płakać....
Nie chciała myśleć o przeszłości ale to samo do niej powracało , powróciło też i teraz.....
Płakałyby zapewne dłużej aczkolwiek usłyszała kroki....
Doszły do drzwi ...
Zaczęła nasłuchiwać
-Jesteście gotowi? Jutro zastanie ją niemiła niespodzianka...-nakręcał się i pozostałych Verdas
Wziął za klamkę a tam zamknięte.
Wkurzył się , nie wiedział jak to się stało.
Zaczął szarpać się z klamką....
Nic....
Violetta w tym momencie była przerażona....
Verdas był już na tyle zdenerwowany , że postanowił zakończyć akcję...
Wychodząc przeklinał na Violettę jak tylko się dało..
Dziewczyna co prawda odetchnęła z ulgą ,że odjechali ale wciąż była mocno przerażona...
Szybko otworzyła drzwi , i pobiegła do swojego mieszkania....
Natychmiast poszła do łazienki i przemyła twarz wodą..
Chciała zapomnieć...
Wspomnienia powróciły....
Strach i lęk nie opuszczały jej przez całą noc.....
Bała się , po prostu się bała.....
Zasypiała na chwilkę ale zaraz budziła się przestraszona .....
Takim sposobem nie przespała nocy , tylko namęczyła się niemiłosiernie..
Wszyscy stawili się w pracy prócz jednego osobnika - Leona Verdasa....
Każdy wiedział dlaczego chłopak się nie pojawił...
Wczoraj urządził balangę a dziś kosztem innych odsypia....
Violetta dziś także była smutna...
Cały czas bała się..
Podczas gdy osoby odpowiedzialne za kręcenie omawiały sprawy związane z Verdasem , dziewczyna udała się do kawiarni ....
Usiadła i zamówiła latte macchiato .
Nie musiała długo czekać na zamówienie.
Siedziała samotnie , gdy nagle dołączyła do niej Ludmila.

Jak gdyby nigdy nic zaczęła radośnie:
-Co tak sama siedzisz Violu?
-Nic....chciała odpocząć....- odpowiedziała Violetta
-Hej...? Widzę ,że coś się stało ...- blondynka wyczuła , że z dziewczyną nie jest najlepiej.
-Naprawdę...jest okej ... nie martw się
-Viola przecież widzę ...za dobrze Cię znam...proszę Cię .... mi możesz powiedzieć wszystko ....
-No dobrze.....*opowiada całą historię z wczorajszego wieczoru łącznie ze swoją przeszłością*
Ludmile podczas słuchania mimowolnie leciały łzy..
Zrozumiała ile jej przyjaciółka musiała przejść.... ile wycierpiała....
Była pełna podziwu ,że do tej pory udało jej się to trzymać w tak ścisłej tajemnicy....
Starała się w tym momencie pocieszyć Violettę jak tylko mogła....
Ale wiedziała ,że trauma nie odejdzie tak szybko jak powróciła....
Jest 2 .
Trochę smutny....
Dowiedzieliście się czegoś z przeszłości Violetty :)
Dodam ,że w późniejszych rozdziałach wyjdą także tajemnice innych bohaterów ;P
Dzięki za komentarze pod 1 rozdziałem ;**
Jeszcze jedno :)
Chciałabym zaprosić Was na pewnego bloga <3
Nalezy on do Małgosi Czaplickiej , niedawno założyła go ale widać ,że ma potencjał;D
POLECAM ;P
http://leoneeetata.blogspot.com/
Możliwe ,że 3 rozdział jutro ;}
Pa ***