Szatynka nadal była w szoku .... Było to dla niej czymś niemożliwym .....
"Ja ... zatrzymana?!" - wciąż pytała
"Ale...moment...na jakich podstawach ją panowie zatrzymują? " - wtrącił się Federico
"Pani Violetta Castillo jest podejrzana o zamordowanie Diego Domingeuza " - odpowiedział stanowczo
"Przecież to niedorzeczne ! Ja nic nie zrobiłam ! Przecież on sam się zastrzelił " - zaczęła krzyczeć lecz to nic nie dawało , policjanci wzięli jej dłonie i zakuli w kajdanki .... Zaczęli ją prowadzić , a wręcz ciągnąć ze sobą , gdyż ta stawiała opór .
"Nie!! Ja nic nie zrobiłam...." - krzyczała
Violetta przebudziła się .... była bardzo przestraszona.....
"Gdzie .. gdzie ja jestem ? " zapytała po chwili
"Violu jesteśmy w szpitalu .... za niedługo Leon wychodzi .... Nie pamiętasz? " - odpowiedziała Lu
"Faktycznie....- zaczęło jej się wszystko przypominać - "Miałam sen , a wręcz koszmar , śniło mi się ,że jestem aresztowana , ponieważ byłam podejrzana o zabójstwo Diego."
"Violu to ... to tylko sen .. nie martw się , nic takiego nie miało miejsca " - mówił Fede.
"Tak .. sen tyle , że ja nadal jestem w szoku..." - powiedziała po czym wzięła łyka wody , która stała obok jej krzesła .
"Nie martw się .... " - próbowała pocieszyć ją Ludmi.
"A co jeżeli ja będę z takim poczuciem winy żyła do końca życia? Przecież ja tak nie dam rady .... "
"Ale przecież ty nie zawiniłaś.....Czemu masz mieć poczucie winy? Myślisz , że jeżeli byś tam nie poszła to Diego by się nie zabił ? Bo ja szczerze w to wątpię....Proszę cię nie zamartwiaj się , musisz być silna....zwłaszcza dlatego iż wychodzi Leon , jeżeli ty będziesz się przejmować to i on zacznie , a wtedy jego stan zdrowia może się pogorszyć." - powiedziała coś bardzo mądrego Fran , dzięki temu Violetta choć w pewnym stopniu zrozumiała , że nie może się tym przejmować , dla Leona...
"Francesca masz rację ... ale zrozumcie , że to też czasem jest silniejsze ode mnie ... "
"A pomyśl sobie jak silna jest twoja miłość do Leona ? Może dzięki temu zrozumiesz , że przez te wymysły możesz go stracić...." - kontynuowała swoje wywody siostra Verdasa.
"Dziękuję , dzięki tobie Fran , Ludmi i Federico .... Za to , że w tych trudnych chwilach wspieracie mnie .... Przede wszystkim tobie Fran ... mimo tego , że ja na początku nie przyjęłam ciebie zbyt ciepło ty nadal mi pomagasz... Wszyscy jesteście wspaniali ... " - powiedziała po czym wszyscy się przytulili .
W trakcie ich tulenia z sali wyszedł Leon , lecz przyjaciele nie zauważyli go , ten natomiast długo nie czekał i dołączył do nich .
"Leon! " - Pierwsza dostrzegła go Violetta , po czym złączyła ich usta w bardzo subtelnym i jakże delikatnym pocałunku .
"Kochanie tak za tobą tęskniłem " - rzekł Verdas po zakończeniu pocałunku
"Ja także skarbie.." - mówiła z uśmiechem Violetta
"Ej a my to co ? " - zapytał z wyrzutem Włoch
"Heh ... za wami też tęskniłem , no a w sumie czy mogło by być inaczej ? " - powiedział po czym razem z Federico uściskali się serdecznie , potem przyszła kolej na ucałowanie się z siostrą , a następnie przywitał się z Ludmi. Po życzliwym przywitaniu Leona , postanowili iż udadzą się na lody .
Szli w świetnych humorach , wszyscy byli naprawdę szczęśliwi , zwłaszcza Violetta , która w końcu mogła zapomnieć o problemach .... Przy Leonie zawsze mogła na to liczyć , zawsze tak na nią działał .
Oto 21 rozdział ;]]
Jak wyszedł ? *,*
Doszłam do wniosku , że prawdopodobnie ta historia będzie miała 45 rozdziałów <33 Uważam , że to ani za mało , lecz i nie za dużo , no bo przecież ile mam to ciągnąć ? ;p
Kolejny rozdział w czwartek lub piątek [ większe prawdopodobieństwo iż w czwartek] ;D
Przy okazji gorąco zapraszam was na mojego nowego bloga ;3
KLIK
Dziś tam pojawi się 2 rozdział , także zapraszam ;}
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ ^^
Pa ;*
Zajmuję ;***
OdpowiedzUsuńTo był sen?!
OdpowiedzUsuńAleś mnie zrobiła ;D
Uuu Violka i jej gadka <333
I beso Leonetty <333
Kocham cię kochana!
Pozdrawiam i do czwartku (na tym blogu ;P)
;****
PS: Drugiego bloga jak coś skomentuję jutro, bo brat ma urodziny, no więc...
Nie wypada :)
Jeszcze raz pozdrawiam ;***
Colie
Super !
OdpowiedzUsuńO na szczęście to był sen :) O Leoś wyszedł i stęsknił się za Vilu :D Ona się tak zamartwiała, a przy Leonie wszystkie problemy znikły ;) Już czekam na następny rozdział, zapraszam do siebie i czekam na rozdział ;***
Kocham Cię <333
CZADOWE <333
OdpowiedzUsuńJejku ale zaskoczenie z ttym snem XD
Leonettka ;**
Kocham i czekam na next *.*
Przy okazji wpadniesz? Zaczynam <3 Ale niestety nie mam takiego talentu jak ty ;[
http://niespodziewanamiloscleonetta.blogspot.com/
Przeboski rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńJuż czekam na kolejny. ;D
Zapraszam do mnie na nowe opowiadanie: http://suzanstory.blogspot.com/
Życzę weny ;*
Ruda;*